Spłaciłeś kredyt frankowy? Sąd Najwyższy potwierdza: Nadal możesz pozwać bank i odzyskać pieniądze!

utworzone przez | lis 3, 2025 | Aktualności, kredyt frankowy

Wielu kredytobiorców, którzy spłacili już kredyt frankowy, błędnie sądzi, że zamknęło to drogę do roszczeń. Nic bardziej mylnego. Orzecznictwo, w tym kluczowe uchwały, które wydał Sąd Najwyższy, jasno wskazują, że frankowicze ze spłaconym kredytem mogą skutecznie pozwać bank. Unieważnienie umowy i odzyskanie nadpłaty jest realne. Spłata zobowiązania nie “uzdrawia” wadliwej umowy.

    Kredyt frankowy całkowicie spłacony

    Przez lata sektor bankowy budował narrację, która miała zniechęcić byłych kredytobiorców do walki o swoje prawa. Banki sugerowały, że spłata całości zadłużenia oznacza akceptację warunków umowy, nawet jeśli były one nieuczciwe. To działanie miało jeden cel: zniechęcenie konsumentów do analizowania umów i składania pozwów.

    Na szczęście dla frankowiczów, polskie i europejskie sądy, w tym wielokrotnie Sąd Najwyższy, stanęły po stronie konsumentów. Potwierdziły one fundamentalną zasadę: jeśli umowa zawierała klauzule abuzywne (niedozwolone), to jest nieważna od samego początku (tzw. nieważność ex tunc). Fakt jej wykonania i spłacenia nie ma żadnego znaczenia dla tej oceny.

      Frankowicze a Sąd Najwyższy: kwestia interesu prawnego

      Główną linią obrony banków w procesach z osobami, które spłaciły kredyt, był argument o rzekomym “braku interesu prawnego” po stronie konsumenta. Prawnicy bankowi twierdzili: skoro kredyt jest spłacony, hipoteka wykreślona, a stosunek prawny między stronami wygasł, to po co sąd ma ustalać nieważność czegoś, co już nie istnieje? To była bardzo poważna przeszkoda, która przez pewien czas budziła wątpliwości nawet w części sądów niższych instancji. Przełom nadszedł jednak właśnie z samej góry. Sąd Najwyższy w serii kluczowych uchwał (m.in. III CZP 11/22) ostatecznie przeciął te spekulacje.

      Dlaczego? Ponieważ tylko wyrok unieważniający umowę stanowi solidną i ostateczną podstawę do wzajemnych rozliczeń. Bez tego wyroku bank zawsze mógłby próbować kwestionować wysokość roszczeń. Decyzje, które podjął Sąd Najwyższy w sprawach frankowiczów, dały “zielone światło” spłacającym i potwierdziły, że sąd musi zająć się każdą taką wadliwą umową frankową, niezależnie od statusu jej spłaty.

        Banknoty chf

        Dlaczego spłacona umowa nadal jest nieważna?

        Podstawą roszczeń frankowiczów są niezmiennie klauzule abuzywne. Chodzi o nieuczciwe mechanizmy przeliczeniowe (indeksacyjne lub denominacyjne), które banki umieszczały w umowach. Banki przyznały sobie prawo do jednostronnego i całkowicie dowolnego ustalania kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego (CHF) w swoich wewnętrznych tabelach.

        Takie zapisy rażąco naruszają równowagę stron i interesy konsumenta. Zgodnie z prawem unijnym (Dyrektywa 93/13) i polskim kodeksem cywilnym, takie klauzule nie wiążą konsumenta. A skoro usunięcie tych klauzul powoduje, że umowy nie da się dalej wykonywać (bo nie wiadomo, jak liczyć saldo długu i raty), cała umowa staje się nieważna.

        Spłata kredytu w żaden sposób nie legalizuje tych bezprawnych zapisów. Przez cały okres kredytowania bank pobierał raty obliczone na podstawie wadliwego mechanizmu. W rezultacie bank bezpodstawnie wzbogacił się kosztem frankowiczów. Unieważnienie umowy frankowej służy właśnie rozliczeniu tego nienależnego świadczenia.

        Frankowicze: Sąd Najwyższy a kwestia przedawnienia – czy nie jest za późno?

        To naturalna obawa – czy po tylu latach roszczenia się nie przedawniły? I tu linia orzecznicza (zarówno Sądu Najwyższego, jak i TSUE) jest prokonsumencka.

        TSUE wielokrotnie podkreślał, że termin przedawnienia roszczeń frankowych nie może zacząć biec, zanim konsument nie dowiedział się o wadliwości swojej umowy (czyli o istnieniu klauzul abuzywnych). W praktyce ten moment to najczęściej data uzyskania analizy umowy lub data złożenia reklamacji, a nie data podpisania umowy czy jej spłaty. Dla wielu “byłych frankowiczów” termin ten jeszcze nie upłynął!

        osoby podają sobie rękę ponad biurkiem

        Frankowicze – Sąd Najwyższy po stronie konsumentów

        Całkowita spłata kredytu frankowego nie jest końcem walki – to często najlepszy moment, by ją rozpocząć. Nie musisz już martwić się o raty czy hipotekę, a jednocześnie masz pełne prawo, by odzyskać pieniądze, które bank nienależnie od Ciebie pobrał. Potwierdził to Sąd Najwyższy, dając frankowiczom możliwość do walki. Stawką są dziesiątki, a często setki tysięcy złotych. Nie czekaj, aż Twoje roszczenia faktycznie się przedawnią. Każdy dzień zwłoki działa na Twoją niekorzyść.

        Skontaktuj się z ekspertami Votum Consumer Care. Prześlij nam swoją spłaconą umowę kredytową – dokonamy jej bezpłatnej i niezobowiązującej analizy. Sprawdzimy dokładnie, jakie klauzule abuzywne zawierała.

         

        Najczęściej zadawane pytania

        Czy banki się odwołują od wyroków frankowych w 2025?

        Banki konsekwentnie odwołują się od niekorzystnego dla nich wyroku sądu pierwszej instancji. Jednak w 2025 roku, dzięki ugruntowanej linii orzeczniczej, sądy apelacyjne w przeważającej większości bardzo szybko podtrzymują wyroki unieważniające umowy, uznając apelacje banków za bezzasadne.

        Co z wyrokiem sądu najwyższego w sprawie frankowiczów?

        Najważniejsze dla spraw frankowych nie są pojedyncze “wyroki”, lecz uchwały Sądu Najwyższego (SN), które ujednolicają orzecznictwo w całym kraju. Kluczowa okazała się historyczna uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z kwietnia 2024 roku (sygn. III CZP 25/22). Ostatecznie potwierdziła ona najważniejsze kwestie na korzyść konsumentów, m.in. brak prawa banku do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz zasady rozliczeń (tzw. teoria dwóch kondykcji).

          Jest ważny głos sądu najwyższego w sprawie frankowiczów?

          Tak, najważniejszym i głosem jest uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z kwietnia 2024 roku (sygn. III CZP 25/22).

          Jest to przełomowe orzeczenie, które definitywnie rozstrzygnęło kluczowe spory prawne na korzyść frankowiczów. Uchwała ta “zabetonowała” prokonsumencką linię orzeczniczą i sprawiła, że sądy niższych instancji orzekają teraz jeszcze szybciej i sprawniej, wiedząc, że mają pełne poparcie Sądu Najwyższego.

          Powiązane artykuły