W polskim sektorze bankowym pojawił się pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy. Alior Bank, jeden z liderów w udzielaniu kredytów gotówkowych jako pierwszy zdecydował się otwarcie przyznać do rosnącego ryzyka związanego z sankcją kredytu darmowego (SKD). W raporcie finansowym za pierwszy kwartał 2025 roku bank ujawnił, że utworzył rezerwę w wysokości aż 53 milionów złotych na ewentualne przegrane procesy sądowe dotyczące darmowych kredytów konsumenckich. To krok bez precedensu, który może wywołać efekt domina w całym sektorze finansowym.
Rezerwa na SKD – dlaczego Alior Bank zdecydował się na tak odważny krok?
Alior Bank ujawnił, że na koniec marca 2025 roku przeciwko niemu toczyło się blisko 3 tysiące spraw sądowych związanych z SKD. Łączna wartość roszczeń przekraczała 128 milionów złotych. Z tego tytułu bank odłożył aż 53 miliony złotych, przygotowując się na możliwość przegranych. Co więcej, część rezerwy dotyczy nie tylko bieżących procesów, ale również przyszłych pozwów. To jasny sygnał, że bank spodziewa się dalszego wzrostu liczby wniosków o zwrot kosztów kredytu.
Warto zaznaczyć, że dla porównania rezerwa na sprawy frankowe wyniosła jedynie 15,9 miliona złotych. To pokazuje, że Alior traktuje sankcję darmowego kredytu jako bardziej realne zagrożenie niż głośny problem kredytów frankowych.

Czym jest SKD?
Sankcja kredytu darmowego to potężne narzędzie, z którego mogą korzystać konsumenci, jeśli umowa kredytowa została zawarta z naruszeniem przepisów. W przypadku, gdy bank popełni błędy formalne – np. nieprawidłowo określi RRSO, nie poda pełnej informacji o kosztach lub zapisze niejasne warunki spłaty – klient może złożyć reklamację kredytu i powołać się na SKD.
W praktyce oznacza to, że klient oddaje tylko kapitał – bez odsetek, prowizji i innych opłat. Wszystkie już zapłacone koszty muszą zostać zwrócone przez bank. Dla kredytobiorców to szansa na kredyt konsumencki bez kosztów, dla banków – potencjalnie ogromne straty.
Dlaczego to właśnie Alior Bank jako pierwszy podjął taką decyzję?
Alior Bank od lat działał bardzo aktywnie w segmencie kredytów gotówkowych, stosując agresywne strategie sprzedaży. Pożyczki z wysokimi prowizjami doliczanymi do kapitału były standardem. Wysokie opłaty przygotowawcze i wydłużone okresy spłaty znacząco zwiększały koszt zobowiązań. Dziś okazuje się, że to właśnie te konstrukcje umów są najczęściej podważane w pozwach dotyczących kredytów konsumenckich z błędami w umowie.
Choć nowy prezes Aliora – Piotr Żabski – stara się tonować nastroje, podkreślając, że bank nadal wygrywa większość spraw, decyzja o utworzeniu rezerwy pokazuje, że kierownictwo przygotowuje się na najgorsze. To również sygnał, że darmowy kredyt nie jest zagadnieniem teoretycznym, a praktyką, z którą muszą liczyć się instytucje finansowe.

Czy inne banki również będą tworzyć rezerwy na sprawy SKD?
Pozostałe banki na razie milczą. W raportach finansowych dominuje narracja, że sankcja darmowego kredytu to ryzyko marginalne i kontrolowane. Większość banków nie tworzy rezerw, chwaląc się skuteczną obroną w sądach. Ale eksperci ostrzegają: linia orzecznicza wciąż się kształtuje, a przełomowe wyroki – zarówno w Polsce, jak i w TSUE – mogą całkowicie zmienić układ sił.
Szczególnie narażone mogą być instytucje, które – podobnie jak Alior – bazowały na masowej sprzedaży pożyczek z ukrytymi kosztami. Jeśli sądy zaczną konsekwentnie stawać po stronie konsumentów, kolejne banki mogą zostać zmuszone do utworzenia rezerw na sprawy SKD. Wówczas jak skorzystać z sankcji kredytu darmowego stanie się pytaniem nie tylko popularnym, ale kluczowym dla tysięcy kredytobiorców.
Przyszłość SKD – czy grozi nam powtórka z „franków”?
Choć skala finansowa spraw SKD jest mniejsza niż przy kredytach hipotecznych w CHF, ich liczba rośnie błyskawicznie. Jeśli pojawią się sprzyjające konsumentom orzeczenia TSUE, sektor bankowy może stanąć przed kolejnym kryzysem. Banki liczą, że sankcja kredytu darmowego zostanie w przyszłości ograniczona ustawowo – na razie jednak prawnicy kredytobiorców mają otwarte pole do działania.
Alior Bank, mimo że jako pierwszy się zaczął tworzyć rezerwy na sprawy SKD, może w dłuższej perspektywie zyskać – dzięki transparentności i przygotowaniu na możliwe roszczenia. Inne instytucje finansowe wciąż grają na czas, licząc, że ryzyko nie zmaterializuje się na dużą skalę.